poniedziałek, 14 listopada 2016

[14/52]

"Średniowieczne podstawy nauki nowożytnej" - Edward Grant

Istnieje pogląd, wyznawany głównie przez totalnych ignorantów, że Średniowiecze to "ciemne wieki" zabobonu. Jasne, a Renesans wziął się z powietrza...
Nie jest to książka, od której nie można się oderwać, autor pisze w dość suchym stylu, niemniej jednak zasługuje na przeczytanie.

[13/52]

"Pamiętajcie o miłości" - André Frossard

Biografia św.Maksymiliana Kolbe - lekka, konkretna, świetnie napisana (inna rzecz, że o tak fascynującym człowieku każda książka musi być ciekawa). Autor wydaje się być strasznym polonofilem, ale książce to nie szkodzi.

[12/52]

"John i Mary" - Mervyn Jones

Zdaje się, że autor chciał napisać zabawną książkę - trochę mu nie wyszło ;) Cały dzień postkoitalnych rozważań dwojga osób, zastanawianie się nad świeżo nawiązaną "relacją"... Nudy na pudy!

W dodatku tłumacz się nie popisał, już sam tytuł jest kiepsko przełożony, wszak po polsku powinno być "Mary i John".

[11/52]

"Uwiedziony" - Jeremi Przybora

Tytułem wstępu: całe życie kocham Kabaret Starszych Panów :) Jak pewnie wszyscy fani języka polskiego ;) Może warto by nim wzbogacić program nauczania... gdyby nie to, że treść nie bardzo nadaje się dla dzieci :(

Ta książeczka jest bardzo starszo-panowa w formie i treści. Książę uwiedziony przez chłopkę, wyklęty przez ojca tuła się po Warszawie z "książątkiem-chamiątkiem". To właściwie wszystko. Ale sposób, w jaki historia jest opowiadana jest absolutnie rozkoszny.